Teraz czytasz
Wyjątkowo długi rok

 

Wyjątkowo długi rok

  • Znów koniec roku. Im jestem starszy, tym krótszy wydaje mi się każdy kolejny rok. Ale ten mijający odbiega od normy, wyjątkowo się dłużył. Może dlatego, że nie należał do najłatwiejszych.

Zawodowo dla wszystkich osób związanych z ochroną zdrowia był to ciężki czas. Choć myśleliśmy, że 2020 r. był trudny, to jednak 2021 r. stanowił jeszcze większe wyzwanie. Myślę, że pandemia, jak żaden inny moment do tej pory, pokazała, że medycyna to sport zespołowy. Sukces, czyli ratowanie życia i zdrowia pacjenta, to wynik pracy bardzo wielu osób, nigdy tylko jednej. My, fizjoterapeuci, także jesteśmy coraz bardziej doceniani i widoczni w tym procesie. Pojawiamy się w miejscach, o których do niedawna nikt nawet nie pomyślał. Pracujemy na OIOM, oddziałach transplantologii, miejscach, które jednoznacznie kojarzą się z ratowaniem życia. Piszę o tym, bo niektórzy, nawet wysocy rangą urzędnicy, uważają fizjoterapię za fanaberię, dodatek do leczenia. A my, ramię w ramię z innymi medykami, po prostu ratujemy ludzkie życie i zdrowie. I za to chciałbym Wam serdecznie podziękować – za tę codzienną odwagę i siłę, za gotowość do słuchania pacjentów i chęć udzielania im odpowiedzi, za zdolność wspierania partnerów, z którymi pracujemy. Dziękuję tym, którzy znaleźli w tym szalonym roku czas na naukę i zdobyli kolejne kompetencje. Fizjoterapia jest silna naszą siłą!

W publicznej ochronie zdrowia sytuacja jest nadal ciężka. Procedury rozliczeniowe nijak nie przystają do nowoczesnej fizjoterapii, samodzielność zawodowa wciąż niestety w wielu miejscach istnieje tylko na papierze i do tego wciąż mamy kiepskie zarobki oraz niskie wyceny. Zmiany następują, jednak powoli. To jeden z powodów, dla którego protestowaliśmy – żeby przyśpieszyć zmiany.

Nastąpiło wiele pozytywnych zmian. Nabyliśmy jako fizjoterapeuci nowe kompetencje i z powodzeniem kwalifikujemy oraz szczepimy przeciw COVID-19 i grypie. Weszliśmy do Rady ds. Zdrowia Publicznego. Za chwilę zaczniemy realizować olbrzymi unijny projekt, dzięki któremu wielu z nas będzie mogło skorzystać z różnych szkoleń. Coraz bardziej ufają nam pacjenci, którzy chcą korzystać z naszej pomocy. Czas oczekiwania na fizjoterapię w publicznej ochronie zdrowia sięga często przeszło roku. Coraz powszechniejsze stają się kolejki na rynku prywatnym – dziś, żeby dostać się do wybranego fizjoterapeuty, pacjenci nie raz muszą czekać kilka miesięcy na wizytę.

To właśnie zaufanie naszych pacjentów jest najlepszym dowodem na to, jak dużą wartość i sens ma nasza praca. I mam nadzieję, że tego zaufania nie zabraknie nam w najbliższych latach. Życzę nam, by w tym nadchodzącym roku, nie brakowało sukcesów – i tych zawodowych, i tych bardziej prywatnych. Żebyśmy wciąż mieli motywację do rozwoju i działania. Chwilę wyciszenia znajdźmy w świątecznym klimacie, w gronie najbliższych. Spędźmy ten czas tak, jak marzymy.

PS Kiedy wrócicie zmarznięci z zimowego spaceru do domu, zachęcam do wypróbowania mojego specjalnego przepisu na „Szarlotkę Maćka”.

Daj znać, co sądzisz o tym artykule :)
Lubię to!
0
Przykro
0
Super
1
wow
0
Wrr
0

© 2020 Magazyn Głos Fizjoterapeuty. All Rights Reserved.
Polityka prywatności i regulamin    kif.info.pl

Do góry