O szkoleniach przeprowadzanych wspólnie przez ortopedę i fizjoterapeutę, które pozwalają spojrzeć na ten sam problem z dwóch różnych stron, opowiadają lekarz ortopeda dr n. med. Paweł Bąkowski i fizjoterapeuta Jakub Dukiewicz.
Przygotowali Panowie dla fizjoterapeutów biorących udział w projekcie FIZJO-LEARNING siedem szkoleń online na temat chorób kończyn dolnych. Dotyczą one: choroby zwyrodnieniowej stawu biodrowego i stawu kolanowego, uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego i łąkotek stawu kolanowego, pourazowej niestabilności stawu skokowego oraz zerwania ścięgna Achillesa. Proszę powiedzieć, czego kursanci dowiedzą się podczas tych zajęć.
Paweł Bąkowski: Zamysł szkoleń był taki, aby spojrzeć na omawiane zagadnienia zarówno od strony fizjoterapeutycznej, jak i lekarskiej. To jest unikatowe podejście do tematu. Wcześniej nie organizowano dla fizjoterapeutów tego typu szkoleń. Tutaj uczestnicy mogą poznać lekarski punkt widzenia pod względem teoretycznym i praktycznym, czyli pokazujący np. to, co dzieje się na sali operacyjnej czy w gabinecie radiologa, który omawia zagadnienia i interpretuje obraz radiologiczny. To jest bardzo pomocne, ponieważ fizjoterapeuci często nie do końca zdają sobie sprawę, co dokładnie dzieje się podczas wizyty u lekarza ortopedy, bo pacjent trafia do nich już po operacji. A jeżeli fizjoterapeuta ma pracować właśnie z takim pooperacyjnym pacjentem, to jest mu łatwiej, gdy rozumie, co ortopeda wcześniej zrobił.
Do fizjoterapeuty trafiają nie tylko pooperacyjni pacjenci.
PB: Tak, oczywiście. Dlatego w tych szkoleniach przedstawiamy nie tylko różne jednostki chorobowe, ale też opowiadamy o tych przypadkach w różnych aspektach, np. mówimy o zwyrodnieniach kolana, które mogą być leczone operacyjnie i nieoperacyjnie. Ja przedstawiam swój, lekarski sposób podejścia do leczenia operacyjnego. Natomiast Jakub, który jest fizjoterapeutą, opowiada o leczeniu nieoperacyjnym. Ale omawiamy również przypadki, w których pacjenci już z leczenia nieoperacyjnego nie uzyskują korzyści i wówczas ja, jako lekarz, kieruje ich na leczenie operacyjne. Podczas szkolenia prezentujemy nagrania z sali operacyjnej, a fizjoterapeuta przedstawia proces leczenia pooperacyjnego. A warto pamiętać, że ten proces jest diametralnie odmienny od pracy z pacjentem leczonym nieoperacyjnie.
Jakub Dukiewicz: Spojrzenie na pacjenta zawsze jest dosyć szerokie i z różnych aspektów. I w ten sposób też to przedstawiamy w czasie szkoleń. Dlatego właśnie tylu specjalistów – lekarz ortopeda, lekarz radiolog oraz fizjoterapeuta – zostało zebranych i poproszonych o opisanie swojej pracy. Podczas szkolenia opowiadam o swojej pracy w taki sposób, w jaki jako uczestnik szkolenia chciałbym te informacje otrzymać. I myślę, że nawet osoby, które spotkały się już wcześniej z omawianymi przez nas jednostkami chorobowymi albo urazami, po obejrzeniu tych siedmiu 45-minutowych filmów, będą potrafiły pracować lepiej z pacjentem.
Kiedy byłem na początku swojej drogi zawodowej, uczyliśmy się, przeglądając protokoły opisujące konkretne przypadki. A teraz mamy zarówno protokoły, jak i filmy instruktażowe ze szkoleń, co oczywiście jest o wiele lepsze i pomaga łatwiej przyswoić wiedzę. Dodatkowo szkolenia, które są w formie online, zawsze można zatrzymać i powtórzyć jakiś fragment. Oczywiście są takie szkolenia, które lepiej odbyć stacjonarnie, np. z terapii manualnej, ale te online są bardzo wygodne.
Omawiane podczas szkolenia dolegliwości kończyn dolnych są najczęstszymi, z jakimi spotykacie się Panowie w swojej pracy. Czy w wyborze tematów kierowaliście się tymi, które kończą się operacją?
PB: Co najmniej połowa pacjentów ortopedycznych jest kierowana na operację. Chodziło więc o to, żeby podczas szkolenia przedstawić zagadnienia, które są związane z leczeniem operacyjnym, i które są też ciekawe dla fizjoterapeutów, ponieważ większość z nich nie ma możliwości obejrzenia operacji, nie mówiąc już o uczestnictwie w niej. A podczas szkolenia prezentujemy fragment naszego warsztatu i know-how, pokazujemy, jak robimy, dlaczego i po co. Dzięki temu fizjoterapeuci, którzy przecież namacalnie pracują z pacjentem, będą mieli lepszy wgląd w to, jak działa ortopeda.
Czyli jest to bonus dla fizjoterapeutów, którzy mają okazję zobaczyć pracę ortopedów. A czy to działa również w drugą stronę i ortopedzi mają okazję zobaczyć, jak to działa od strony fizjoterapeutycznej?
PB: Na szczęście pracuję w miejscu, w którym obok mojego gabinetu jest duża sala rehabilitacyjna. I nie ma dnia, żebym na tę salę nie wszedł i nie zamienił kilku słów z fizjoterapeutami. Inną doskonałą przestrzenią do dyskusji jest pokój socjalny. Uwielbiam nasze rozmowy, ponieważ my zupełnie inaczej pracujemy, inaczej myślimy. Wydaje nam się, że robimy podobne rzeczy, ale w rzeczywistości spojrzenie i ocena fizjoterapeutyczna i lekarska są kompletnie odmienne. Sposób analizowania pacjenta również. Dlatego ortopeda, który ma okazję poznać punkt widzenia fizjoterapeuty, jak najbardziej może potem wykorzystać zdobytą wiedzę w codziennej pracy, co np. ułatwia postawienie trafnej diagnozy. Szczerze mówiąc, szkoda mi jest kolegów ortopedów, którzy nie mają możliwości współpracy z fizjoterapeutami. Mnie jest dużo łatwiej. To jest kwestia współpracy, zawsze w zespole pracuje się łatwiej. Tak samo jak w zespole piłkarskim – nawet wybitny zawodnik, który nie współpracuje z innymi, nie zdobędzie żadnego lauru.
JD: Nie każdy ortopeda, tak jak dr Bąkowski, ma taką możliwość. Ortopedzi często nie widzą, jak pracujemy i w takiej sytuacji trudno jest znaleźć wspólny język. Może więc dobrym pomysłem byłoby rozszerzenie tych szkoleń i zaprezentowanie jakiejś części ortopedom.
Czy zapis operacji i badania radiologicznego jest dla fizjoterapeutów pomocny?
JD: Tak, wtedy wychodzimy poza schemat atlasów anatomicznych. Fizjoterapeuta może sobie wówczas uświadomić, że określona sytuacja w życiu nie zawsze wygląda tak, jak w książce, że tkanki przenikają się i trzeba to uwzględnić w terapii. Jeżeli fizjoterapeuta może przyjrzeć się zapisowi operacji albo jeszcze lepiej zobaczyć ją na żywo, to powinien z tego skorzystać, ponieważ czasami ciężko jest sobie zwizualizować pewne rzeczy.
Czasami pacjent obawia się operacji. Myśli o niej jako o ostateczności i na początku leczenia chce podjąć próbę dojścia do zdrowia tylko dzięki rehabilitacji.
PB: Im większe mamy doświadczenie, tym bardziej rozumiemy, że nie ma zero-jedynkowych przypadków. Nie ma „nigdy” i nie ma „zawsze”. Stwierdzenie, że operacja jest ostatecznością, nie do końca jest prawdziwe dlatego, że istnieją jednostki chorobowe albo urazy, jak np. złamanie kości udowej, w których operację trzeba przeprowadzić, bo jest to stan zagrożenia życia. Oczywiście w tematach, które omawiamy podczas szkoleń, w większości jest możliwość wyboru, czy leczyć operacyjnie czy nie. Aczkolwiek nie zawsze ta możliwość jest dobra, ponieważ to my, lekarze, znamy statystyki i wiemy, jakie są efekty leczenia operacyjnego i nieoperacyjnego. I to na mnie, jako na ortopedzie, spoczywa obowiązek, żeby pacjentowi tak przedstawić sytuację, żeby świadomie mógł podjąć decyzję, co jest dla niego lepsze.
Czy są przypadki, w których fizjoterapia jest niewskazana?
PB: Rehabilitacja zawsze jest potrzebna. Co więcej, potrzebna jest również zdrowym osobom, ponieważ jako ludzie jesteśmy stworzeni do tego, żeby się ruszać. Ruch to życie. Jeżeli ktoś ma problemy ortopedyczne, to musi wyćwiczyć to, co jest do wyćwiczenia.
JD: Fizjoterapia po urazach kojarzy się z tym, że przez wiele tygodni trzeba chodzić na ćwiczenia. Wszystko jednak zależy od tego, na jakim etapie jest pacjent. Jeśli jest aktywny fizycznie i interesuje się swoim stanem zdrowia, to prawdopodobnie mniej czasu będzie musiał spędzać z terapeutą. Główna rola fizjoterapeuty to edukacja pacjenta. Jeżeli pacjent jest świadomy swojego stanu zdrowia, stosuje się do zaleceń, wykonuje ćwiczenia w domu, to fizjoterapia w gabinecie może odbywać się z mniejszą częstotliwością. Jeśli jest w stanie sam się zmotywować do ćwiczeń, to też nie musi aż tak często przychodzić na rehabilitację. W takiej sytuacji może wpaść co jakiś czas, żeby pokazać, w jaki sposób ćwiczy, aby fizjoterapeuta ewentualnie mógł coś skorygować. Jednak większość osób nie potrafi samodzielnie się zmotywować i zmusić do ćwiczeń. Zrzucają niepowodzenia np. na brak czasu. Wtedy trzeba zadać pacjentowi pytanie, czy chce wrócić do pełnej aktywności. Sam musi zdecydować, że chce więcej czasu poświecić na rehabilitacje.
Wysiłek oraz zaangażowanie pacjenta są więc niezbędne.
JD: W naszych szkoleniach jest też jasno powiedziane, że fizjoterapia to nie jest masaż. I to nie jest sytuacja, w której pacjent przyjdzie do nas, położy się, a fizjoterapeuta wymasuje go i wszystkie dolegliwości znikną. Oczywiście na pierwszym etapie dochodzenia do pełnej sprawności można wspomóc procesy regeneracyjne, zmniejszyć bolesność, żeby pacjentowi lepiej się ćwiczyło. Ale najważniejsze są ćwiczenia, dociążanie pacjenta i odpowiednia progresja ćwiczeń.
Podczas szkoleń mówimy też, co i na jakim etapie można robić, a co nie jest wskazane. To jest dość płynny proces. Zawsze podkreślam, że jak są jakiekolwiek wątpliwości, to warto się kontaktować z ortopedą, ponieważ to on widział, jaki był stan tkanki. Poza tym, jeżeli pacjent ma jakieś choroby współistniejące, to ten proces też będzie inaczej wyglądał.
Rehabilitacja pooperacyjna jest niezbędna. Biorąc pod uwagę np. przypadki, z którymi miałem do czynienia ostatnio, i zaniedbania, które wynikały z braku rehabilitacji, to mam wrażenie, że każdy powinien ją przejść. Oczywiście część pacjentów to są osoby aktywne i świadome, mogą sobie poradzić już po kilku wskazówkach fizjoterapeuty. Inaczej jest z pacjentami, którzy np. zbyt mało się ruszali i w konsekwencji powstały u nich przykurcze albo w ogóle zaniedbali rehabilitacje pooperacyjną, więc dość szybko ponownie przestali być sprawni i znaleźli się w sytuacji, która kończy się reoperacją.
Czasami ktoś może uznać, że po operacji stanął na nogi i nie potrzebuje już żadnej rehabilitacji. Czy tak się może zdarzyć?
PB: To jest niemożliwe. Operacja nie załatwia sprawy. Ona nie naprawia uszkodzenia, tylko umożliwia prawidłowe gojenie tkankowe. A jego prawidłowość zależy oczywiście w pewnym stopniu od operacji, ale też od usprawniania, czyli od tego, jak pacjent funkcjonuje i jakie ćwiczenia wykonuje po samym działaniu operacyjnym. I to jest kluczem do sukcesu, czyli operacja, ale również – a może przede wszystkim – działanie pooperacyjne, które często jest dużo ważniejsze niż sama operacja.
Model leczenia, o którym rozmawialiśmy, czyli praca zespołowa, połączenie wiedzy ortopedycznej, praktyki fizjoterapeuty, a po drodze jeszcze konsultacja radiologiczna, jest idealny. Jednak w naszej rzeczywistości nie jest to sytuacja często spotykana.
PB: Być może, ale naszą rolą jest to, żeby takie prawidłowe wzorce pokazywać, żeby inni mogli się tego uczyć. Dlatego że ten model pracy powinien być normą. Do takiego idealnego zespołu wielokrotnie dochodzi też specjalista od przygotowywania motorycznego, psycholog, a niekiedy również dietetyk. I to jest dopiero szeroki zespół. Według mnie im większą liczbą kompetentnych specjalistów pacjent się otacza, tym więcej korzyści jest w stanie z tego czerpać.
Poza tym nasza rzeczywistość jest taka, jaką my ją tworzymy. A ponieważ jesteśmy ludźmi młodymi, którzy chcą coś robić i zmieniać, to tak pracujemy. Ja sam działam właśnie w takim systemie współpracy i myślę, że większość z nas jest w stanie tak pracować. Tylko trzeba w to włożyć trochę wysiłku, np. stworzyć sobie bazę fizjoterapeutów czy dietetyków, z którymi chcemy współpracować i kierować do nich pacjentów. Ale to buduje się latami.
Mimo wszystko uważam, że są pacjenci, dla których ten model dochodzenia do sprawności fizycznej może być nieosiągalny.
JD: Przyznam, że od wielu lat nie zdarzyło mi się, żeby jakiś pacjent powiedział, że w jego miejscowości nie ma fizjoterapeutów. Nie sądzę więc, że chodzi o brak specjalistów, chyba nie w tym rzecz. Oczywiście czasami się zdarza, że ktoś ma mniejsze możliwości finansowe i nie może sobie pozwolić na długą rehabilitację, ale nawet wówczas, jeśli pacjent jest dociekliwy, sumiennie wykonuje ćwiczenia i współpracuje z fizjoterapeutą, można przeprowadzić dobrą rehabilitację. Czasami pacjent przesyła mi nagrane ćwiczenia, żeby upewnić się, czy dobrze je wykonuje. Wówczas rzadziej możemy spotykać się na rehabilitacji, a pacjent więcej ćwiczy w domu. Przy odpowiedniej motywacji i chęci wszystko może się udać.
Dr n. med. Paweł Bąkowski, lekarz ortopeda i specjalista w leczeniu uszkodzeń kolana i stawu skokowego z Rehasport Clinic w Poznaniu.
Fot. Mikołaj Vottero
Jakub Dukiewicz, fizjoterapeuta specjalizujący się w rehabilitacji sportowej i ortopedycznej, związany z PZLA i Centrum Medycznym Diagnosis w Zalasewie.
Fot. Mikołaj Vottero
Korzystaj ze szkoleń na platformie Fizja!
Zdobywaj nową wiedzę dzięki szkoleniom w największej w Polsce bezpłatnej bazie 80. szkoleń online z 8. dziedzin fizjoterapii. Wśród nich 20 NOWYCH tematów z ortopedii w unikalnej formule łączącej wiedzę fizjoterapeuty, lekarza ortopedy i lekarza radiologa.
Zapoznaj się z nowymi szkoleniami pt.:
- Urazowa niestabilność barku
- Entezopatia nadkłykcia bocznego i przyśrodkowego
- Zwichnięcie stawu łokciowego – podstawy
- Zespół kanału nadgarstka
- Choroba zwyrodnieniowa stawu biodrowego
- Choroba zwyrodnieniowa stawu kolanowego
- Nieurazowa niestabilność barku
- Zapalenie pasma biodrowo-piszczelowego
- Terapia ręki
- Zespół ciasnoty podbarkowej (SIS – shoulder impingement syndrome)
- Złamanie końca dalszego kości promieniowej u dorosłych
- Postępowanie w przypadku uszkodzenia pierścienia rotatorów – ścięgna mięśnia nadgrzebieniowego
- Uszkodzenie łąkotek stawu kolanowego
- Pourazowa niestabilność stawu skokowego
- Zespół bólowy nadgarstka w przypadku ganglionu
- Uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego
- Uszkodzenie ścięgien zginaczy palców – zginacz głęboki i powierzchowny
- Złamanie głowy kości promieniowej – podstawy
- Amputacje i subamputacje na poziomie ręki – podstawowe postępowanie
- Zerwanie ścięgna Achillesa
Dostępna lista szkoleń online!
Wejdź na: fizja.pl