OKIEM PREZESA
Znów koniec roku. Im jestem starszy, tym krótszy wydaje mi się każdy kolejny rok. Ale ten mijający odbiega od normy, wyjątkowo się dłużył. Może dlatego, że nie należał do najłatwiejszych.
Pracujemy, bierzemy za to pieniądze, mamy teoretycznie prawa i obowiązki jak to w każdym zawodzie. Podsumowując: praca jak praca… Nie, jednak nie.
Ostatnie lata to przyśpieszenie w naszym środowisku. Dziś znów stoją przed nami ważne decyzje. Zapewne…
Zawsze uważałem, że kto staje w miejscu, ten się cofa, więc nie możemy teraz wyhamować. Kolejne elementy reformy rehabilitacji muszą zostać wprowadzone. Nowe kompetencje będą tu kluczowe.
Nowa normalność ma już inny wymiar. Pisałem to już rok temu, tyle że dzisiaj coraz częściej zapominamy, że teraz jest jeszcze nowsza. Trzecia fala zaatakowała nas niejako „z marszu”.
W ostatnich latach, a szczególnie w ostatnich miesiącach, nasze środowisko zawodowe doświadczyło nowych dylematów moralnych, wyraźnego przesunięcia granic komfortu, presji pacjentów, przełożonych, urzędników i naszych bliskich.
Epidemia nie stała się punktem zwrotnym w myśleniu o opiece zdrowotnej w Polsce.
Trzon polskiej fizjoterapii stanowią prywatne praktyki i oferowana przez nie opieka w trybie ambulatoryjnym lub domowym
Tylko wspólnie możemy budować nasz autorytet przez konsekwentne realizowanie samodzielności.To jedyny sposób na pokazanie znaczenia naszych kompetencji.
Zapewnijcie godne warunki pracy i wynagrodzenia tym, którzy dbają o wasze życie i zdrowie. Bo czyż macie coś cenniejszego?