Zadbaj o pozytywne emocje swoich pacjentów

Dwie badaczki z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku (Niemcy) – Harriet Over i Malinda Carpenter – postanowiły sprawdzić, jak ludzie reagują na widok miłych dla siebie osób. W tym celu wykonały eksperyment na 18-miesięcznych dzieciach, którym pokazywano jedną z czterech fotografii: pierwsze zdjęcie ukazywało dwie drewniane lalki ustawione do siebie twarzami; na drugim była pojedyncza, samotna lalka; na trzecim znajdowały się dwa klocki; na czwartym – dwie lalki, takie same jak na pierwszej fotografii, ale odwrócone do siebie plecami.

Po pokazaniu dzieciom losowo wybranych obrazków badaczki udawały, że przez przypadek upuszczają na podłogę sześć drewnianych patyczków. Przez pierwsze 10 sekund tylko obserwowano spontaniczne zachowania dzieci. Po upływie kolejnych 10 sekund proszono je o pomoc w pozbieraniu patyczków. Wyniki eksperymentu okazały się zadziwiające. Otóż dzieci, którym pokazywano fotografię pierwszą (z lalkami ze skierowanymi do siebie twarzami) aż trzykrotnie częściej okazywały pomoc badaczkom! Zwróćmy uwagę, że mówimy o półtorarocznych dzieciach, które ledwo co chodzą i prawie nie mówią! Ponadto na zdjęciach przedstawiono nie ludzi, a jedynie drewniane lalki.

Jaki pożytek płynie z tego, jakże ciekawego, eksperymentu? Zwróćmy uwagę, co dokładnie wpłynęło na prospołeczne zachowanie małych dzieci. Były nim treści, które odwoływały się do tzw. potrzeby afiliacji (przynależności). Jest ona jedną z podstawowych potrzeb psychicznych człowieka. Wyraża się w naszym dążeniu do bycia z ludźmi, przyłączaniu się do grup społecznych, a także poszukiwaniu akceptacji. To ewolucyjnie ukształtowany wzorzec zachowania, za którym stoi silna potrzeba bezpieczeństwa. Między innymi z tego powodu tak bardzo boimy się wykluczenia społecznego i braku akceptacji ze strony innych osób.

Skoro samo oglądanie zdjęć przedstawiających prospołeczne zachowania rodzi w nas takie same postawy, to może warto zwrócić uwagę, jakie treści ukazują plakaty w poczekalniach naszych przychodni, gabinetów albo szpitali? Zwykle pacjenci bombardowani są tam obrazami, które wzmagają ich lęk i obawy – najczęściej są to ryciny obrazujące różne schorzenia lub ich objawy.

Znajdź wolną chwilę, by usiąść w poczekalni swojego gabinetu lub przespacerować się korytarzem placówki. Sprawdź, co widzą pacjenci. Czy są to kryptoreklamy firm farmaceutycznych? Czy może straszysz swoich pacjentów widokiem plakatów anatomicznych albo fundujesz im obrazy przedstawiające, jak wygląda przepuklina krążka międzykręgowego? Może warto zmienić wystrój poczekalni na taki, który ich zrelaksuje? Dla ich i Twojego dobra.