Teraz czytasz
Gdy zawodzi nas nie tylko nasze ciało

 

Gdy zawodzi nas nie tylko nasze ciało

  • Czy problemy neurologiczne pod postacią porażenia mięśni twarzy mogą wpływać na stan emocjonalny pacjentów i na odbieranie przez nich emocji innych osób?
  • Czy ludzie z porażeniem połowiczym mogą mieć problemy z empatią?

W 2007 r. zespół psychologów i neurofizjologów pod kierunkiem Davida Havasa przeprowadził serię badań na osobach, które poddały się ostrzykiwaniu mięśni twarzy toksyną botulinową w celach kosmetycznych. Wykazano, że porażenie mięśni odpowiadających za wyrażanie własnych uczuć prowadzi do poważnego ograniczenia możliwości rozpoznawania języka emocji, jakim posługujemy się na co dzień.

Do uczestnictwa we wspomnianym badaniu zaproszono kobiety, które zdecydowały się na podanie im botoksu do mięśnia marszczącego brwi (m. corrugator supercilii). Zanim jednak to się stało, zespół naukowców poprosił je o przeczytanie ze zrozumieniem 60 zdań. Spośród nich 20 wywoływało smutek, 20 – złość i kolejne 20 – radość. Po odczytaniu każdego zdania uczestniczki naciskały przycisk sygnalizacyjny, dzięki czemu mierzono tempo czytania. Po dwóch tygodniach od podania toksyny botulinowej zostały poproszone o ponowne przeczytanie tych samych tekstów. W warunkach badawczych uwzględniono takie czynniki, jak nastrój uczestniczek oraz ich indywidualną sprawność czytania.

Wyniki badania mogą nas, fizjoterapeutów, zadziwić. Okazało się bowiem, że tempo czytania zdań „radosnych” nie zmieniło się. Istotnemu wydłużeniu uległo ono jednak w przypadku „smutnych” i „złych”, czyli wywołujących dokładnie te emocje, które skutkują skurczem mięśnia marszczącego brwi. Czym można wytłumaczyć ten zaobserwowany również i w innych badaniach fenomen? Ano tym, że do prawidłowego odczytywania emocji potrzebujemy swobodnego działania mięśni mimicznych, które odpowiadają za tzw. ekspresję naszego stanu emocjonalnego. Gdy wrócimy do notatek z anatomii, przypomnimy sobie, że w naszym wyrazie twarzy udział biorą mięśnie sklepienia czaszki, otoczenia ust, powiek i nosa. Porażenie którychkolwiek z nich skutkować będzie upośledzeniem wyrażenia mimicznego własnych emocji i prawidłowego odczytywania ich u innych, a nawet całkowitą niemożliwością przeprowadzenia tych procesów. Oczywiście chodzi o te emocje, w których ekspresji uczestniczą odpowiadające im mięśnie.

No dobrze, ale co z tym wszystkim wspólnego ma empatia, o której wspomniałem we wstępie? Empatia jest złożonym i szerokim pojęciem, z grubsza oznacza zdolność odczuwania stanów afektywnych innych osób. Z tego powodu smucimy się, widząc czyjś płacz, albo czujemy dyskomfort podczas oglądania scen brutalnej przemocy w filmie. Drugie rozumienie empatii dotyczy naszej umiejętności przyjmowania sposobu myślenia innych ludzi oraz spojrzenia z ich perspektywy na otaczającą rzeczywistość. Ta niejako podwójna definicja sprawia, że niektórzy wyróżniają empatię emocjonalną i empatię poznawczą, choć jest to podział jedynie umowny (stany emocjonalne i poznawcze wzajemnie na siebie wpływają, a sama zaś empatia dotyczy również nas samych i percepcji własnych emocji). W przypadku, gdy mamy problemy z odczuwaniem i interpretacją odczuć innych osób, mamy również zaburzone procesy empatii.

Może warto o tym wszystkim pamiętać, gdy przyjdzie do nas pacjent z porażeniem mięśni twarzy, który nie zawsze będzie rozumiał nasze żarty.

Daj znać, co sądzisz o tym artykule :)
Lubię to!
1
Przykro
0
Super
0
wow
0
Wrr
0

© 2020 Magazyn Głos Fizjoterapeuty. All Rights Reserved.
Polityka prywatności i regulamin    kif.info.pl

Do góry