Prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów - mgr rehabilitacji ruchowej, doktor nauk…
„Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka – wiadomo; ale kiedyś kształtowało się ono dużo wolniej. Dziś, kiedy świat nieprawdopodobnie wprost przyspieszył, przyzwyczajenia utwierdzają się błyskawicznie” – napisała niedawno Olga Tokarczuk. Nowa normalność ma już inny wymiar. Pisałem to już rok temu, tyle że dzisiaj coraz częściej zapominamy, że teraz jest jeszcze nowsza. Trzecia fala zaatakowała nas niejako „z marszu”. Czujemy się bezpieczniej, bo wielu z nas zostało zaszczepionych. Jednak to poczucie bezpieczeństwa jest chwilowe i iluzoryczne, bo pandemia zabiera nam podstępnie najbliższych i pacjentów. Doświadczenia tych, którzy chorowali, nauczyły nas respektu i pokory do niewidzialnego wroga.
W tych warunkach chcemy pracować i pracujemy „normalnie”. Potrzebują nas nasi pacjenci. Liczne przerwy w terapii i działalności różnych form rehabilitacji spowodowały, że pacjentów przybywa w szybkim tempie. Nawet dziś, kiedy szybko wzrasta liczba zarażonych covidem, zgłaszają się na rehabilitację. To pokazuje, jak dużym wsparciem dla nich jesteśmy i jak jesteśmy potrzebni. To ważny argument w rozmowach z decydentami, którym niestety wciąż zdarza się umniejszać naszą rolę.
Pracujemy. Jak dawniej wielu z nas czerpie z tej pracy satysfakcję. Codziennością stały się trudniejsze warunki, których wymagają reżim sanitarny i odpowiedzialność. Uczymy się, jak sobie radzić ze stresem. Szczepionki, testy, maseczki – to co kiedyś dziwiło, dziś jest standardem postępowania.
Nasza praca ma inny wymiar i musi to znaleźć swoje odbicie także w wynagrodzeniu. Po raz pierwszy samorząd, choć tylko w roli eksperta, wziął udział w obradach komisji trójstronnej na temat podwyżek. Do tej pory zasiadali tam z mocy prawa przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, związków zawodowych i pracodawców. Musieliśmy innymi drogami, trochę naokoło, walczyć o nasze pieniądze. Na wniosek KIF w Trybunale Konstytucyjnym toczy się sprawa związana z dyskryminacją fizjoterapeutów na tle finansowym. Rozmowy, pisma, nacisk medialny czy w końcu ciągłe pokazywanie naszego miejsca w systemie przyniosło pierwsze efekty. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przyznał na spotkaniu z nami, że fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni byli przy podwyżkach pomijani i czas to zmienić. Muszą się znaleźć pieniądze dla fizjoterapeutów – to jest nasze stanowisko. Osoba z wyższym wykształceniem medycznym powinna zarabiać co najmniej dwukrotność średniej krajowej.
Niektórzy związkowcy mówią, że Izba nic nie robi, a ja pytam, dlaczego podczas obrad komisji trójstronnej nie zabierają już tak chętnie głosu i wybierają milczenie? Dlaczego, skoro tak walczą, to od 10 lat nic nie wywalczyli? Istnieją przecież znacznie dłużej niż samorząd. Nie jest to atak, to tylko próba uświadomienia, jak trudne, wielowątkowe są rozmowy z decydentami. I jak ważna jest współpraca i granie do jednej bramki. Tym przedstawicielom związków zawodowych, którzy to rozumieją i działają na rzecz dobra środowiska, a nie promują jedynie własne osoby, tak po ludzku i po prostu, bardzo dziękuję.
Teraz szczególnie potrzebne nam jest wsparcie. Wykorzystaliśmy szansę i KRF zwołała Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Fizjoterapeutów I kadencji, którego celem było wyrażenie zgody na podpisanie umowy z MZ, dzięki której trafi do nas 4,5 mln zł! 215 delegatów wyraziło zgodę! Dziękujemy w imieniu fizjoterapeutów, którzy być może już na początku drugiego kwartału będą mogli skorzystać ze szkoleń. Bez względu na to, czy pracują w prywatnej, czy publicznej służbie zdrowia. A tym, którzy próbowali storpedować projekt, proponuję popatrzeć koleżankom i kolegom w oczy i powiedzieć: „przepraszam”.
Daj znać, co sądzisz o tym artykule :)
Prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów - mgr rehabilitacji ruchowej, doktor nauk o kulturze fizycznej w dziedzinie rehabilitacji, doktor habilitowany nauk medycznych, specjalista fizjoterapii. Absolwent Wydziału Rehabilitacji Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego.