Procedury są już od lat opracowane, nie ma problemu, jeśli znamy wroga, jeśli wiemy, z jakim patogenem mamy do czynienia. Inna jest sytuacja, gdy nie wiemy co to za wróg.
Wydaje mi się, że nie unikniemy dalszego zarażania się, nie da się całkowicie zabezpieczyć przed tym wirusem. Trzeba się z tym pogodzić, dbać o bezpieczeństwo swoje i pacjentów, ale też starać się jak normalniej funkcjonować.