Teraz czytasz
Czy potrzebujemy witaminy D latem?

 

Czy potrzebujemy witaminy D latem?

  • Wiedza o zalecanej suplementacji witaminą D w Polsce jest coraz powszechniejsza. Najczęściej mówi się o niej w kontekście okresu jesiennozimowego, gdy nie możemy liczyć na zbyt dużą dawkę słońca.

Badania sugerują, że witaminy D (D3) brakuje nawet 90 proc. osób żyjących w Polsce, co związane jest z położeniem geograficznym naszego kraju. Jej niedobór może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych jak: krzywica, osteoporoza i osteomalacja. Coraz częściej mówi się jednak, że może mieć wpływ na choroby autoimmunologiczne (np. stwardnienie rozsiane), sercowo-naczyniowe, metaboliczne, neurologiczne, nowotworowe, a także schorzenia psychiatryczne (np. depresja). I oczywiście przyczyniać się do częstych infekcji z powodu obniżonej odporności organizmu.

W Uchwale Zespołu do Spraw Suplementów Diety z dnia 22 maja 2019 r. czytamy, że do uzyskania optymalnego poziomu witaminy D powinna nam wystarczyć dzienna 15-minutowa ekspozycja na światło słoneczne. I dalej: „Jednak w okresie od października do marca synteza jest prawie całkowicie zahamowana. Wskazana jest wówczas suplementacja witaminą D”. Jej maksymalną dawkę określono na 2 000 IU.

Czy to oznacza, że jeśli przez pół roku będziemy codziennie łykać tabletki, to zagwarantujemy sobie odpowiedni poziom witaminy D? Niekoniecznie. Zażywanie ich w ciemno może okazać się pozbawione sensu, gdyż na przyswojenie wpływ ma wiele czynników. Zacznijmy od tych 15 minut na słońcu, ekspozycja ekspozycji nierówna. Najkorzystniejsza jest ta między godziną 10 a 15, gdy słońce jest najwyżej. A ile dorosłych osób, nie licząc matek z niemowlakami, może sobie pozwolić na codzienny spacer w tych godzinach? Większość jednak spędza ten czas, co najwyżej przebiegając z samochodu do budynku. Lato jest w Polsce coraz bardziej gorące (i ulewne), więc w tych godzinach wybieramy chłód klimatyzowanych pomieszczeń. A jeśli już decydujemy się na wakacyjną przechadzkę, to wcześniej nakładamy krem z filtrem, który zmniejsza ryzyko nowotworu skóry. I hamuje syntezę skórną witaminy D. Na co dzień w podobnej sytuacji są osoby o ciemniejszej karnacji.

Decyzja o tym, czy i kiedy należy suplementować witaminę D, powinna zostać podjęta przez lekarza po oznaczeniu w surowicy stężenia 25-OH-D. Dawka za każdym razem musi być indywidualnie dobrana do pacjenta, gdyż należy wziąć pod uwagę więcej czynników niż tylko poziom ekspozycji na słońce. W grupie ryzyka narażonej na niedobór znajdują się m.in. osoby z zaburzeniami hormonalnymi, alergiami, długotrwale leczone sterydami, cierpiące na celiakie. Zaburzenia skuteczności syntezy występują w dwóch, bardzo licznych grupach Polaków – to osoby po 65. roku życia oraz z nieprawidłową masą ciała. W przypadku otyłych pacjentów konieczne mogą być dawki nawet trzykrotnie wyższe niż u osób z prawidłową wagą.

W praktyce może się więc okazać, że witaminę D powinniśmy suplementować nawet cały rok. Oczywiście co jakiś czas należy monitorować stężenie 25-OH-D, aby wprowadzać ewentualne modyfikacje. Nawet wtedy, gdy zawsze wynik wychodził nam prawidłowy. Może się chociażby zdarzyć, że nie dość, że się postarzejemy, to jeszcze świat nawiedzi pandemia nieznanego dotąd wirusa i zamknie nas w domach na kilka miesięcy. To niby mało prawdopodobne, ale jednak możliwe.

Daj znać, co sądzisz o tym artykule :)
Lubię to!
5
Przykro
1
Super
0
wow
0
Wrr
0

© 2020 Magazyn Głos Fizjoterapeuty. All Rights Reserved.
Polityka prywatności i regulamin    kif.info.pl

Do góry